poniedziałek, 6 stycznia 2014

Moon Carillon

Z dedykacją dla Sereny

Znalazła to! Wreszcie znalazła! Mała Dama wyszła ze swojej komnaty i pędem pobiegła do saloniku. Usiadła na kanapie i otworzyła wieczko. Lubiła wsłuchiwać się w dźwięki wydawane przez małą pozytywkę w kształcie gwiazdy. Było w niej coś smutnego, ale również napełniającego nadzieją.
Królowa Serenity przechodziła właśnie koło saloniku. Do jej uszu dotarła dawno niesłyszana melodia. Przystanęła i zasłuchała się. Jakby telepatycznie ściągnęła Endymiona, który delikatnie ją objął.
- Pozytywka. Ale skąd? Przecież kiedy... - Serenity popatrzyła w oczy swojemu mężowi.
- Może wejdźmy do saloniku i zobaczmy skąd ta melodia. - Endymion złapał ją za rękę i delikatnie pociągnął wgłąb pomieszczenia. Zastali tam swoją córkę, która zasnęła słuchając melodii. Na stoliku leżała złota gwiazda, w której obracał się złoty księżyc wokół czerwonego środka. Królowa wzięła ją do ręki i zamknęła wieczko.
- Nasza pozytywka... -wyszeptała. W tym samym momencie obudziła się Mała Dama.
- Skąd to masz córeczko? - delikatnie zapytał Endymion.
- Dostałam - wybąkała Chibiusa.
- Od kogo ją dostałaś kochanie? - Serenity wzięła ją na kolana i przytuliła.
- Od Usagi, kiedy wracałam tu ostatnim razem. Czy mogę ją zatrzymać? - Mała Dama niepewnie zerknęła w oczy matki.
- A chcesz poznać jej historię? - zapytał Endymion.
- Tak Tatusiu - jej miedziane oczy rozszerzyły się do niebotycznych rozmiarów, a na buzi wykwitły rumieńce. Endymion popatrzył w oczy Serenity, która wydała nieme przyzwolenie.
- Działo się to bardzo dawno temu w miejscu zwanym Srebrnym Milenium. Było ono na księżycu. Mieszkała tam księżniczka Serenity. Zakochał się w niej ziemski książę Endymion. Z wzajemnością. Niestety, ich miłość była zakazana. Mimo to spotykali się. Ostatni raz na wielkim balu. Nieświadoma zagrożenia Serenity dała tą pozytywkę Endymionowi, po czym oboje postanowili, że nic ich nigdy nie rozdzieli. Pocałowali się. Niestety, ich pocałunek brutalnie przerwał atak królowej Beryl. Całe królestwo zostało zniszczone. Serenity i Endymion zginęli trzymając się za ręce.
- To smutne tatusiu - po policzkach Małej Damy spływały łzy. Królowa starła je białą chusteczką.
- Tak,córeczko, to smutne, ale jak wiesz zawsze po smutku przychodzi radość. - Królowa podjęła opowieść. - Kiedy Królowa Selene zobaczyła skutki bitwy użyła Srebrnego Kryształu. Serenity, Endymion i pozostali odrodzili się w XX wieku na ziemi. Królowa widząc miłość ukochanej córki do ziemskiego księcia zrobiła wszystko, aby umożliwić im przyszły związek. I rzeczywiście tak się stało. Usagi i Mamoru poznali się i zakochali się w sobie. Wróg jednak czuwał. Królowa Beryl postanowiła zrobić wszystko, aby znów ich rozdzielić. I prawie jej się to udało. Wtedy Mamoru niby przypadkiem upuścił tą pozytywkę. Jej melodia dodawała sił i nadziei Sailor Moon zarówno w bitwie z Metalią, jak też później - czy to po utracie pamięci przez Mamoru, lub po ich zerwaniu. To już musisz pamiętać. - Królowa rozwichrzyła jej włosy.
- Tak. Pamiętam. Usagi wtedy często ją otwierała, a w oczach miała łzy. Przestała po tym, jak się pogodzili.  - Mała Dama wodziła wzrokiem po rodzicach.
Serenity uśmiechnęła się.
- To co, mogę ją zatrzymać? Proszę... - Chibiusa patrzyła błagalnie.
- Czy ja wiem... Ona może się jeszcze jej przydać... - Serenity popatrzyła znacząco na Endymiona.
- Zaufajmy jej. Przecież i tak wiesz co się stanie - Endymion wymamrotał to wprost do jej ucha.
- No dobrze. Możesz ją zatrzymać. Mam też dla Ciebie niespodziankę, Mała Damo - Serenity przerwała wybuch radości swojej córki. - Jutro ruszasz na trening do XX wieku.
- Na trening? Jako wojowniczka? - pytała podekscytowana Mała Dama.
- Tak, jako wojowniczka. - Królowa wręczyła córce broszkę w kształcie różowego serca. - Ale najpierw marsz do łóżka.
- Już idę! Dobranoc! - po pożegnalnym całusie od rodziców Mała Dama pobiegła do swojej komnaty. Godzinę później Serenity ponownie usłyszała dźwięki pozytywki. Weszła do sypialni swojej córki. Zastała ją w głębokim śnie z uśmiechem na ustach. Delikatnie pocałowała ją w czoło, zamknęła wieczko pozytywki i cichutko wyszła.



2 komentarze:

  1. Dzięki bardzo za dedykację. Opowiadanko lekkie i przyjemne.
    Pozdrawiam Serena.

    OdpowiedzUsuń
  2. :))))))))))))))) fanka 12

    OdpowiedzUsuń