środa, 1 stycznia 2014

In her eyes...

Popatrzyłam w jej oczy... Miałam wrażenie, że zamyka się w nich tajemnica całego świata. Ten kolor... Czy tak niewinne dziecko może mieć moc zniszczenia? Usłyszałam jakiś ruch i schowałam się w krzaki. Z domu wyszedł jej ojciec. Uśmiechnął się i wziął ją na ręce. Stracił pamięć. Wiedział tylko jak się nazywa i jak ma na imię jego dziecko. Poza tym nic. Nakarmił swoje dziecko, a ponieważ mała zasnęła wrócił do domu. Wyszłam i usiadłam obok niej. Czułam jej moc, mimo tego, że ciągle była niemowlakiem. Ciągle miałam przed oczami tamtą scenę: Księżniczka wchodząca w samo centrum bitwy. Zaklęcie Saturna... Rewolucja śmierci i odrodzenia... Pokonała Pharaoh 90, ale sama przy tym zginęła. Jednak wiara Księżniczki, jej światło, dokonało cudu. Ten właśnie cud leży obok niej. Czy się przebudzi? I kiedy właściwie to nastąpi? Wiedziała jedno – pojawiło się niebezpieczeństwo większe niż kiedykolwiek. Jeżeli nie pomyliła się to właśnie moc Wojowniczki zniszczenia będzie im niezbędna... Nagle niebo się zachmurzyło. Nadszedł czas? Zerknęła z niepokojem na spokojnie śpiące dziecko.
Jestem miłością i z miłości powstałam... – usłyszała cichutki szept.
Księżniczko... – wyszeptała.
W tym samym momencie znalazła się w Kryształowym Pałacu. Pokłoniła się swojej władczyni.
Czy one wiedzą? – zapytała Królowa Serenity.
Jeszcze nie. Chciałam je poinformować jak Saturn się przebudzi i...
Nie masz tyle czasu. Pojawiło się nowe zagrożenie, które może wpłynąć na wszystko to, co tu widzisz. Musisz działać szybko.
Ale nie mogę jej tak po prostu porwać. Widziałam jak on ją kocha.
Musisz ją wziąć. Inaczej zginie wraz z nim. On nie może jej chronić. Zresztą sama zobaczysz, co się wydarzy... Teraz wracaj, mała właśnie kończy swoją drzemkę.
Dobrze, ale... – nie zdążyła dokończyć. Stała za nim w środku ogrodu. Dookoła wirowały płatki z kwitnących wiśni. Kiedy się odwrócił powiedziała:
Nazywam się Setsuna. Przyszłam po nią.
Dlaczego? – zapytał. W tym samym momencie jego córka zaczęła radośnie się śmiać i wyciągać rączki w stronę kobiety. Chcąc nie chcąc podał ją jej. Setsuna przytuliła małą. Mając jakieś niejasne przeczucie odeszła kilka kroków. Profesor popatrzył w niebo. Zaczęły je przecinać setki spadających gwiazd. Były to okruchy zwierciadła marzeń Nehelenii. Jeden taki okruch wpadł do oka jej ojcu. Momentalnie przebudził się w nim uśpiony Daimon. Setsuna nie miała wyjścia. Przemieniła się w wojowniczkę i jednym atakiem unicestwiła go. Wzięła z powrotem zawiniątko na ręce i ruszyła na pomoc pozostałym.
Znów popatrzyła w jej oczy. Znów widziała w nich tajemnicę. Nie mogła pojąć skąd u niej takie coś. Tymczasem dziewczynka ziewnęła, przytuliła się i usnęła. Widząc to Setsuna wyszeptała:

Przepraszam. Musiałam to zrobić. Kiedyś to zrozumiesz, tajemnicza Wojowniczko. A teraz śpij, Hotaru...


1 komentarz:

  1. no i mamy jednorazówkę tym razem związaną z Hotaru bardzo fajna i fajnie się czytało czekam na kolejną :) pozdrawiam fanka 12

    OdpowiedzUsuń