środa, 25 grudnia 2013

Lullaby

Był piękny wieczór. Zachodzące słońce odbijało się od ścian Kryształowego Pałacu, tworząc miły nastrój wewnątrz. Endymion wraz z Serenity stai przed komnatą Małej Damy. Patrzył w przepełnione smutkiem oczy swojej ukochanej, nie mówił nic, tylko ją tulił. Bardzo przeżywała wydarzenie z dzisiejszego poobiedniego spaceru. Ich ukochana córka wykrzyczała swoją złość, kiedy upadła i nikt nie chciał jej podnieść. Serenity postanowiła usamodzielnić małą Usagi. Ta z kolei w złości wykrzyczała to, czego jej matka nigdy nie spodziewała się usłyszeć. Były to dwa słowa: „Nienawidzę Cię!” Mimo, że wiedziała, że dokładnie znała przebieg wypadków, bardzo ją to zabolało. Jeszcze bardziej bolało ją to, że kiedy chciała ją pocałować na dobranoc, Mała Dama uciekła w najdalszy kąt swojej komnaty. Wiedział, że teraz żadne słowa nie ukoją jej żalu. Serenity spuściła głowę iw milczeniu udała się do ich sypialni. Endymion postanowił porozmawiać z córką. Cichutko zapukał i otworzył drzwi. Mała Dama siedziała na łóżku i trzymała w objęciach Lunę P. Podszedł do niej, ale zanim zdążył cokolwiek powiedzieć, jego córka podniosła swoje zapłakane oczy koloru miedzi i cichutko powiedziała:
Hotaru się śmiała ze mnie dzisiaj.
Dlaczego się śmiała? – zapytał Endymion w duchu obiecując sobie, że następnego dnia porozmawia poważnie z wojowniczką z Saturna.
Zapytała się mnie czy wiem skąd się wzięło moje imię, a ja nie wiedziałam. Potem zapytała czy wiem, kim była Sailor Moon. Też tego nie wiedziałam. – żaliła się Mała Dama.
Endymion przytulił córkę, po czym zaczął mówić:
Dawno temu, w XX wieku, żyła na ziemi Pewna dziewczyna. Miała na imię Usagi. Była zwykłą dziewczynką, dopóki na jej drodze nie pojawił się czarny kot. Luna, bo tak kot miał na imię, podarował jej broszkę, dzięki której mogła przemienić się w wojowniczkę znaną jako Sailor Moon. Po jakimś czasie dołączyły do niej inne dziewczyny, które wspierały ją swoją mocą. Na początku Nie bardzo radziła sobie w walce, nie miała zbyt dużej mocy. Jednak dzięki jej determinacji wróg za każdym razem ponosił wielkie straty. Miała do wykonania misję – odnaleźć księżniczkę oraz srebrny kryształ. Pewnego dnia okazało się, że to właśnie ona jest ową księżniczką – księżniczką Serenity, a Srebrny Kryształ jest jej własnością. Niestety, zarówno pierwszy, jak i kolejni wrogowie postawili sobie za cel jedno – zdobycie go. Żadnemu się ta sztuka nie udała, a sam Kryształ miał coraz większą moc, która uczyniła jego właścicielkę niezwyciężoną.
Mała Dama przysłuchiwała się temu wszystkiemu z otwartą buzią. Kiedy Endymion skończył mówić niepewnie wyjąkała:
Sailor Moon to moja mama?
Tak – potwierdził Endymion.
A Usagi to była Sailor Moon! Czyli mam imię po mamie! – na twarzy dziewczynki wykwitł szeroki uśmiech. Po chwili jednak zgasł. – Czy mama bardzo się na mnie gniewa?
Mała Damo, twojej mamie zrobiło się bardzo przykro, ale ani teraz, ani nigdy wcześniej się na Ciebie nie gniewała – król pocieszył swoją córkę. – Będzie jej bardzo miło, jak jutro ją przeprosisz za swoje zachowanie.
Przeproszę! – wykrzyknęła uradowana Usagi, po czym położyła się do łóżka. Tuż przed zaśnięciem jeszcze cichutko powiedziała: – Chciałabym kiedyś spotkać Sailor Moon.
Zanim król zdążył cokolwiek odpowiedzieć,jego córka już spała. Delikatnie pocałował ją w czoło i zgasił światło. Zanim zamknął drzwi, cichutko powiedział:

Spotkasz ją. Już niedługo.


2 komentarze:

  1. :))))))))))) fajna ta jednorazówka :)))))))))) proszę o więcej:) fanka 12

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się - jednorazówka świetna. Proszę o więcej!!!
    Serena

    OdpowiedzUsuń