Był piękny wieczór.
Zachodzące słońce odbijało się od ścian Kryształowego Pałacu,
tworząc miły nastrój wewnątrz. Endymion wraz z Serenity stai
przed komnatą Małej Damy. Patrzył w przepełnione smutkiem oczy
swojej ukochanej, nie mówił nic, tylko ją tulił. Bardzo
przeżywała wydarzenie z dzisiejszego poobiedniego spaceru. Ich
ukochana córka wykrzyczała swoją złość, kiedy upadła i nikt
nie chciał jej podnieść. Serenity postanowiła usamodzielnić małą
Usagi. Ta z kolei w złości wykrzyczała to, czego jej matka nigdy
nie spodziewała się usłyszeć. Były to dwa słowa: „Nienawidzę
Cię!” Mimo, że wiedziała, że dokładnie znała przebieg
wypadków, bardzo ją to zabolało. Jeszcze bardziej bolało ją to,
że kiedy chciała ją pocałować na dobranoc, Mała Dama uciekła w
najdalszy kąt swojej komnaty. Wiedział, że teraz żadne słowa nie
ukoją jej żalu. Serenity spuściła głowę iw milczeniu udała się
do ich sypialni. Endymion postanowił porozmawiać z córką.
Cichutko zapukał i otworzył drzwi. Mała Dama siedziała na łóżku
i trzymała w objęciach Lunę P. Podszedł do niej, ale zanim zdążył
cokolwiek powiedzieć, jego córka podniosła swoje zapłakane oczy
koloru miedzi i cichutko powiedziała:
– Hotaru się śmiała ze
mnie dzisiaj.
– Dlaczego się śmiała?
– zapytał Endymion w duchu obiecując sobie, że następnego dnia
porozmawia poważnie z wojowniczką z Saturna.
– Zapytała się mnie czy
wiem skąd się wzięło moje imię, a ja nie wiedziałam. Potem
zapytała czy wiem, kim była Sailor Moon. Też tego nie wiedziałam.
– żaliła się Mała Dama.
Endymion przytulił córkę,
po czym zaczął mówić:
– Dawno temu, w XX wieku,
żyła na ziemi Pewna dziewczyna. Miała na imię Usagi. Była zwykłą
dziewczynką, dopóki na jej drodze nie pojawił się czarny kot.
Luna, bo tak kot miał na imię, podarował jej broszkę, dzięki
której mogła przemienić się w wojowniczkę znaną jako Sailor
Moon. Po jakimś czasie dołączyły do niej inne dziewczyny, które
wspierały ją swoją mocą. Na początku Nie bardzo radziła sobie w
walce, nie miała zbyt dużej mocy. Jednak dzięki jej determinacji
wróg za każdym razem ponosił wielkie straty. Miała do wykonania
misję – odnaleźć księżniczkę oraz srebrny kryształ. Pewnego
dnia okazało się, że to właśnie ona jest ową księżniczką –
księżniczką Serenity, a Srebrny Kryształ jest jej własnością.
Niestety, zarówno pierwszy, jak i kolejni wrogowie postawili sobie
za cel jedno – zdobycie go. Żadnemu się ta sztuka nie udała, a
sam Kryształ miał coraz większą moc, która uczyniła jego
właścicielkę niezwyciężoną.
Mała Dama przysłuchiwała
się temu wszystkiemu z otwartą buzią. Kiedy Endymion skończył
mówić niepewnie wyjąkała:
– Sailor Moon to moja
mama?
– Tak – potwierdził
Endymion.
– A Usagi to była Sailor
Moon! Czyli mam imię po mamie! – na twarzy dziewczynki wykwitł
szeroki uśmiech. Po chwili jednak zgasł. – Czy mama bardzo się
na mnie gniewa?
– Mała Damo, twojej
mamie zrobiło się bardzo przykro, ale ani teraz, ani nigdy
wcześniej się na Ciebie nie gniewała – król pocieszył swoją
córkę. – Będzie jej bardzo miło, jak jutro ją przeprosisz za
swoje zachowanie.
– Przeproszę! –
wykrzyknęła uradowana Usagi, po czym położyła się do łóżka.
Tuż przed zaśnięciem jeszcze cichutko powiedziała: – Chciałabym
kiedyś spotkać Sailor Moon.
Zanim król zdążył
cokolwiek odpowiedzieć,jego córka już spała. Delikatnie pocałował
ją w czoło i zgasił światło. Zanim zamknął drzwi, cichutko
powiedział:
– Spotkasz ją. Już
niedługo.
:))))))))))) fajna ta jednorazówka :)))))))))) proszę o więcej:) fanka 12
OdpowiedzUsuńZgadzam się - jednorazówka świetna. Proszę o więcej!!!
OdpowiedzUsuńSerena