czwartek, 6 marca 2014

Between Dimensions

Nagroda dla Van :)

Przypominam o ankiecie obok - zagłosuj, to nie boli, a mi bardzo pomoże :)
________________________________________________________

Witaj,
Jeżeli to czytasz, to oznacza, że mam jeszcze coś do zrobienia, że nie do końca o mnie zapomniano. Zadajesz sobie pytanie, kim jestem? Nie będę Cię dłużej trzymać w niepewności. Zwą mnie Sailor Cosmos. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że nic o mnie nie słyszałeś. Prawda jest taka, że tylko kilka osób wie o moim istnieniu. Skąd się wzięłam? To trochę skomplikowane. Zacznę jednak od początku.

W XX wieku nazywałam się Usagi Tsukino. Tak, byłam Sailor Moon w jej wszystkich wcieleniach. Poznałam swoją przeszłość i przyszłość. Był jednak jeden szczegół, który sprawił, że stałam się tym, kim jestem teraz. Podczas pierwszej poważniej próby pokonania chaosu, walce z Galaxią byłam sama. Znikąd wsparcia. Moje przyjaciółki i towarzyszki ginęły jedna po drugiej, a ja nie wiedziałam co mam robić. Nie znałam wtedy Trzech Gwiazd i Kakyuu, Haruka skutecznie mnie od nich odseparowała. Kiedy w końcu nikt nie pozostał przy życiu, zebrałam wszystkie swoje siły. Pokonałam Galaxię, ale... Gwiezdne Ziarna powracały na swoje miejsca, ale musiały minąć lata, jak nie wieki, zanim przyjmą swoje właściwe formy. Byłam zbyt słaba, aby przyspieszyć ten proces. Mimo to próbowałam. Niestety, Srebrny Kryształ nie wytrzymał... Pękł na miliony kawałeczków. Kilka kropel moich łez, które na niego padły uczyniły swego rodzaju cud. Nie umarłam. Ziemię pokrył lód, trwający tysiąc lat. Tyle potrzeba było, aby Srebrny Kryształ się odbudował. Wtedy też się obudziłam.

Z jego pomocą odrodziłam ziemię i wszystkich jej mieszkańców. Miałam tą rodzinę,którą widziałam jako młoda dziewczyna. Nie byłam nią jednak. Wiedziałam już jak kruche może być to szczęście. Starałam się jednak, żeby nikt nie odkrył mojej tajemnicy. Nie chciałam być wojowniczką, wiedziałam, że stracę część swojej mocy, ale wiedziałam również, że pomoc i tak nadejdzie... Tak się stało. Zapanował pokój. Nie na długo. Chaos znów zaatakował z mocą, której nikt nie był w stanie się oprzeć. Znów chciałam chronić wszystkich, znów sama. Postanowiłam, że przywołam kryształy wojowniczek i połączę je ze swoim, pokonam Chaos i wszystko wróci do normy. Skoro raz się udało, to czemu nie teraz? To był błąd. Wszyscy przyjaciele i rodzina zapadli w sen. Sen, z którego się już nie obudzili. Owszem, pokonałam chaos, ale przy okazji zniszczyłam miejsce, w którym rodzą się gwiazdy... Niszcząc Galaktyczny Kocioł zniszczyłam wszystko. Nie było już gwiazd, planet, nic. Byłam tylko ja...

Widząc swój błąd, postanowiłam zrobić wszystko, żeby tak się nie stało. Postanowiłam wrócić do punktu wyjścia, do walki z Galaxią. Z odłamka swojego Gwiezdnego Ziarna uformowałam swoją mniejszą podobiznę. Dałam jej na imię Chibi Chibi. Obdarzyłam ją też swoją wiedzą i mocą nadziei, no i wysłałam w przeszłość. Jak wyszło? Wyszło tak, że Galaktyczny Kocioł przetrwał. Chaos został pokonany. Czy na zawsze? Tego nie wiem. W każdym razie, kiedy Sailor Moon uwolniłam w Kotle moc Srebrnego Kryształu, wróciłam do właściwego wymiaru. Tam zobaczyły mnie cztery osoby - Sailor Quartet. Wiem, że nikomu nie powiedzą o moim istnieniu. W końcu póki co są uśpione. Kolejną osobą jest Guardian Cosmos. Ona z kolei powierzyła mi misję, która była kiedyś przeznaczona Galaxii - obrona Galaktycznego Kordonu przed Chaosem. Kolejną osobą jesteś ty, drogi czytelniku... Proszę, Cię jednak o utrzymanie tego w tajemnicy. Nie zobaczysz mnie, krążę pomiędzy wymiarami i strzegę Twojego bezpieczeństwa. Wiedz, że dopóki na niebie widzisz gwiazdy, ja czuwam...
Twoja Sailor Cosmos.



1 komentarz:

  1. dobre :D
    w sumie w końcu zabrane w jednym miejscu i ładnie sklecone :D tak to można ogarniać, a nie męczyć się z mangą i polskim tłumaczeniem xD
    dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń