Muzyka tu (trochę Eurowizją zalatuje, ale co tam ;))
______________________________________________
Silent...
I can't wait here silent
Working up a storm inside my head
Nothing...
I just stood for nothing
So I fell for everything you said...
Wyjechała na kilka dni z miasta. Sama. Potrzebowała tego jak powietrza, zwłaszcza, że ono się zagęściło. Wrócił. Seyia wrócił i nie zamierzał z niej zrezygnować. Była w potrzasku. Sama nie wiedziała, co czuje. Z jednej strony Mamoru - człowiek, z którym łączyło ją niemal wszystko, a z drugiej Seyia, człowiek, który był, kiedy najbardziej potrzebowała wsparcia. Była zagubiona. Nie wiedziała, w którą stronę ma iść. Gdziekolwiek by się nie ruszyła, narażała się na cierpienie...
Siedziała nad brzegiem morza. Chciała coś zrobić, myśli krążące po jej głowie były nie do zniesienia. Ciągle miała przed oczami chwile szczęścia u boku Mamoru, ciągle miała wrażenie, że kiedy odwróci głowę nadbiegnie Chibiusa. Przy Seyi z kolei mogła być w pełni sobą - szaloną nastolatką, która uwielbia się wygłupiać i obżerać słodyczami. Udowodnił też, że zawsze może na niego liczyć. Nie wiedziała tylko czy to, co do niego czuje można nazwać miłością. Czy to uczucie przetrwa...
Oni sami jej tego nie ułatwiali. Jak nie jeden, to drugi chcieli znać jej decyzję. Ona sama z kolei nie potrafiła jej podjąć...
Trouble...
Baby I'm in trouble
Everytime I look into yours eyes
Save me...
Oh I'm gonna save me
Far away from all the crazy lies...
Noc nie przynosiła jej ukojenia. Sny przeplatały się ze sobą. Miała jeszcze większy mętlik w głowie. Niby wiedziała, że wydarzenia, w których był Seyia nie mogły wydarzyć się z Mamoru, ale jednak... Sama już nie wiedziała, kto jet ucieleśnieniem jej wymarzonego partnera. Z jednej strony ten opanowany mężczyzna, opoka, ten, który stał u jej boku od wieków, a z drugiej chłopak, który wdarł się niczym sztorm do jej umysłu i serca. Przyjaciel, który chciał być kimś więcej...
Wiedziała, że swoją decyzją któregoś zrani, być może zmieni przyszłość... Nie wiedziała, czy jest gotowa na taki krok. Bała się ewentualnych konsekwencji swojego wyboru. Mamoru nic jej nie obiecywał. Po prostu był. Seyia zaś... To już nie był ten sam chłopak, którego poznała w szkole. Ona zresztą też nie była tą samą Usagi. Teraz, po kilku latach dojrzała. Jednak jakaś mała cząstka tej dawnej Usy wyrywała się ku niemu. Zupełnie, jakby chciała zostawić to wszystko, co miała i ruszyć "na żywioł"...
Silent...
I can't wait here silent
Gotta make a change
And make some noise
Hear the rumble
Hear my voice...
Podjęła decyzję. Wreszcie się uporała z dręczącymi ją rozterkami. Teraz pozostawało tylko przekazać to zainteresowanym...
Umówiła się z nimi w parku. Uznała, że tam będzie mogła im to na spokojnie wyjaśnić. Kiedy jednak spoglądała im w oczy zaczęła myśleć o ucieczce. Cała odwaga ją nagle opuściła. Postanowiła jednak obserwować ich reakcje. Były one tak różne od siebie... Seyia przyglądał się jej niecierpliwie i z jakimś pewnym siebie uśmieszkiem na ustach. Mamoru z kolei z troską i miłością w oczach spokojnie ruszył w jej kierunku. Jak zahipnotyzowana ruszyła mu naprzeciw. Widziała reakcję Seyi. Widziała to niedowierzanie w jego oczach. Teraz wiedziała, że to nigdy nie była miłość. Zauroczenie owszem, ale nie miłość. W końcu odszedł, a ona znalazła się w ramionach Mamoru. Było jej bardzo smutno. Jednak wystarczyło tylko, że popatrzyła w jego oczy... Już wiedziała...
Undo my sad
Undo what hurts so bad
Undo my pain
Gonna get out, through the rain
I know that I am over you
At last I know what I should do
Undo my sad...
Fajnie się czyta takie rozterki :)
OdpowiedzUsuńPozytywnie - bo zakończenie takie a nie inne ^^